czwartek, 15 października 2015

8. Związek to obowiązek.

      Evans wstała późno w nocy z potrzebą fizjologiczną, którą chciała jak najszybciej załatwić. Z wielkim wysiłkiem zwlokła się z łóżka i usłyszała jak coś ciężko upada na podłogę. Po chwili to „coś” wydało z siebie jęk i kilka przekleństw. Przestraszona dziewczyna chwyciła za różdżkę, którą miała na stoliku nocnym przy łóżku. Wyszeptała „lumos”, a różdżka zaświeciła się, ukazując przy tym leżącego na podłodze Syriusza.

-Zgaś to Evans, bo mi w oczy świeci.
-Przykro mi Black. Powiesz mi uprzejmie co tu robisz?
-Nie mów, że ci przykro, bo wiem, że to kłamstwo. A co ja tu robię? Przecież sama widzisz, że leże. – odparł, szepcząc.
-Widzę, że leżysz. Tylko czemu na podłodze?
-Bo Dora rozpycha się na łóżku i spadłem. – przekręcił oczami chłopak.
-Spałeś z Dorą? Black, wy chyba nie…?
-Na litość boską, Evans! Zależy mi na Dorcas i nie jestem taki zły jak ci się wydaje. – obraził się chłopak.
-Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
-Tylko spaliśmy. Zadowolona?
-Owszem. Pamiętaj, że jak ją skrzywdzisz to ja skrzywdzę ciebie. – zrobiła swoją gniewną minę. – A teraz dobranoc. – powiedziała przesłodzonym głosem. 

      Syriusz ułożył się z powrotem na łóżku Meadowes. Objął swoją dziewczynę w tali i schował twarz w jej pięknych włosach. Pocałował ją w czubek głowy. Czemu wszyscy uważają, że chodzi mu tylko o jedno? Dobrze, może kiedyś źle traktował kobiety, ale przecież z Dorcas będzie inaczej. Nie zdradzi jej i będzie dla niej oparciem. Może w końcu stworzy prawdziwy związek? Łapa rozmyślając, natychmiast pogrążył się w głębokim śnie. 

      Wkurzona szatynka o brązowych oczach szła właśnie na śniadanie. Co było powodem jej złości? Może raczej kto! Otóż powodem jej złości była niejaka puchonka z siódmego roku, która wprost męczyła ją z niezwykle „ważnego” powodu. Dorcas Meadowes jest uznawana za najbardziej znienawidzoną przez żeńską część szkoły, dziewczynę. Tylko dlatego, że po prostu się zakochała. Ba! Zakochała się w najbardziej rozchwytywanym chłopaku w zamku, czyli w Syriuszu, który w tej chwili powinien ją wspierać i pocieszać, że wcale nie jest taką podłą szmatą za jaką ją uważają. Gdzie jest jej niezwykle czuły i kochający chłopak? Łapa jak to Łapa, knuje jakiś niezwykle szatański i zapewne głupi kawał  z pozostałymi huncwotami! Dorcas podczas śniadania usiadła przy stole gryfonów, wokół swoich przyjaciółek.

-Dziewczyny, musicie mi pomóc. – rzekła spokojnie Meadowes.
-Hmm? – mruknęła Ala, przeżuwając bułeczkę.
-Pewna fanka Blacka doprowadza mnie do szału. Co jakiś kwadrans nasyła na mnie wściekłe tapeciary… Nie wytrzymuje! Związek z Syriuszem jest moim najbardziej skomplikowanym związkiem – wydała jęk rozpaczy.
-Wiedziałam, że tak będzie! Miałaś mu powiedzieć o tych akcjach – zagroziła palcem Ruda.
-Całe dnie siedzi z huncwotami. Teraz knują coś z Peterem… No wiecie chcą żeby poderwał Amy – uśmiechnęła się blado.
-Tak, Remus coś wspominał. – zamyśliła się Ann.
-Frank również. Ale co z tą nawiedzoną fanką Blacka? Skąd wiesz, że to ona nasyła na ciebie te wszystkie wściekłe wielbicielki? – spytała zaciekawiona Alicja.
-Ponieważ mi o tym powiedziała. Ale to nie koniec. Szykuje coś na mnie, po prostu to wiem. Ostatnio słyszałam jak rozmawia z kapitanem drużyny puchonów, aby pocałował mnie na oczach Syriusza. Z tego co wiem się nie zgodził, ale na pewno wymyśli coś innego. Ona sobie nie odpuści – schowała twarz w dłoniach.
-Dori musisz coś zjeść. Zajmiemy się nią jakoś, razem coś na pewno wymyślimy. – pocieszała przyjaciółkę, Lily. 
-Ja chyba nawet coś mam. – zaklaskała w dłonie Sprint – Przypomnij mi Dor, jak ta dręczycielka się nazywa?
-Olivia Roth.
-No więc tej całej Roth, wydaje się że kocha Syriusza z wzajemnością i nasyła na ciebie chłopaka, żeby Łapa myślał, że go zdradzasz. – zaczęła brunetka – Olivia chce ci uświadomić, że nic nie czujesz do Syriusza i masz się od niego odwalić.  Tak naprawdę to ona nic do niego nie czuje. Po prostu pragnie być kochana i obrała sobie za cel Łapę, ponieważ każda na niego leci. No prawie każda, bo połowa jest bardziej zainteresowana Jamesem.
-Ala, do czego zmierzasz? – poirytowała się Ruda.
-Lils pomyśl! Każda była „dziewczyna” Blacka, przeżywała załamanie nerwowe jak tylko Syriusz z nią zerwał. Jak się leczyła? Po prostu nowym, ale bardziej stabilnym związkiem. Tej całej Olivi Roth trzeba znaleźć normalnego chłopaka! Potrzebuje przystojnego, czułego, kochającego faceta.
-Tylko kto by ją chciał? – prychnęła Dorcas.
-Przecież nie była aż taka zła. Okey może miała trochę za mocny makijaż, ale była całkiem ładna. – szturchnęła ją w ramię, Evans.
-Musi to być ktoś znajomy. Może James? – zaproponowała Alicja.
-Żartujesz? On świata poza Lilką nie widzi. Nigdy by się nie zgodził. – zaprzeczyła Ann – Myślałam o tym chłopaku, który dzieli pokój z Frankiem. Był całkiem miły i chyba nie miał dziewczyny, prawda Ala?
-Och tak! To Zack Walker! Jest niesamowicie sympatyczny i do tego całkiem przystojny.
-Ten sam co gra ze mną w drużynie quidditcha? – zaciekawiła się Meadowes, robiąc przy tym zniesmaczoną minę.
-Ten sam. – odparła Alicja.
-No to pech. Pamiętacie jak w czwartej klasie chodziłam na bardzo tajemnicze randki? – spytała. Kiedy dziewczyny skinęły głowami na znak, że pamiętają, Dorcas kontynuowała – To z nim się wtedy spotykałam. Chyba złamałam mu serce i mnie teraz nienawidzi… Ostatnio na treningu o mało nie zrzucił mnie z miotły. Wątpię, aby chciał mi w jakikolwiek sposób pomóc.
-Nie musi wiedzieć, że to ty potrzebujesz pomocy. –powiedział przebiegle Ruda upijając łyk soku dyniowego. 



      Podczas, gdy dziewczyny bawiły się w swatki i ratowały Dorcas, huncwoci planowali jak pogodzić szlabano-randkę, Petera i wyprawę do Zakazanego Lasu wraz z Remusem. Lunatyk podczas pełni był wyjątkowo niebezpieczny i jak zwykle odradzał swoim przyjaciołom wspólnego wypadu. Przy każdej pełni towarzyszył mu niewyobrażalny strach. Nie o siebie, ale o swoich przyjaciół, których mógł nawet zabić w postaci wilkołaka.

-Spokojnie Peter, możesz iść z Amy, poradzimy sobie bez ciebie. – zapewnił Lupin.
-Przecież to tylko szlaban. Zawsze mogę poprosić ją żeby wypuściła mnie wcześniej, a jutro zaproszę ją na randkę. W końcu ktoś musi unieszkodliwić Bijącą Wierzbę. –uśmiechnął się pocieszająco, Pettigrew.
-I to jest nastawienie prawdziwego huncwota! Jestem z ciebie dumny, Glizdogonie. Przyjaźń ponad kobiety. – Syriusz otarł z policzka niewidzialną łzę.
-Odezwał się ten, który lata za swoją kobietą jak ćma za światłem – zaśmiał się James i oberwał od Blacka, poduszką. – Rzucasz jak baba, Łapciu.
-Zamknij się Jeleniu.
-Jakiś ty agresywny. Myślałem, że Dora zaspokoiła twoje potrzeby, jeśli wiesz co mam na myśli – uśmiechnął się po huncwocku, Rogacz.
-Czy wszyscy na świecie uważają, że chodzi mi tylko o jedno? – zdenerwował się Łapa.
-Czyli nie spałeś jeszcze z Dorcas? – zdziwił się James – Ale przecież nie wróciłeś na noc.
-Spałem, ale tylko spałem. Obok niej. Było już naprawdę gorąco, ale Dori nie chce się spieszyć, a ja nie chcę naciskać. Zależy mi na niej.
-Syriusz Black ma celibat? Ciekaw jestem jak długo wytrzymasz. – zaśmiał się Remus, przeżuwając kawałek czekolady.
-I ty przeciwko mnie?
-Kiedyś nie wypuszczałeś dziewczyn z łóżka. Nie bądź więc taki zdziwiony. – powiedział Peter, który właśnie szykował się do wyjścia.
-Powodzenia! – krzyknął James do Glizdogona, który znikał za drzwiami dormitorium.
 
      Lily właśnie szła wraz z Alicją do pokoju Zacka Walkera. Rudowłosa zapukała w drzwi, ale brunetka tylko się zaśmiała i otworzyła je. Swobodnie weszła do pokoju i usadowiła się na łóżku swojego chłopaka, po czym przytuliła się do niego.

-Hej Zack. – przywitała się Sprint. – To moja przyjaciółka Lily, ale już ją pewnie znasz.
-Kto nie zna tej laski od Pottera? – zaśmiał się szatyn. – Jestem Zack Walker.
-Przecież wiem. Kto nie zna chłopców z drużyny? – Lilka wprost nienawidziła kiedy ludzie mówili o niej „ta od Pottera”, ale dla Dorcas zrobiła wyjątek i jedynie uśmiechnęła się promiennie do Zacka.
-W sumie to przyszliśmy do Ciebie z prośbą... Musisz nam pomóc – powiedziała stanowczo Ala.
Dziewczyny wyjaśniły Zackowi, że to Lily potrzebuje jego pomocy, ponieważ nęka ją niejaka Olivia Roth z Hufflepuffu. Powiedziały mu żeby ją jakoś odprężył i uświadomił, że chłopcy zwracają na nią uwagę.
-Oszalałyście? Nie znam jej…
-Zack, prosimy cię o to. Pomóż nam, bo inaczej Lily będzie wiecznie nękana. – prosiła Alicja.
-A jak nie jestem w jej typie?
-Musisz być bardziej pewny siebie, Walker. Poza tym, może być dobra zabawa. – udzielił się Frank – Stary co ci szkodzi?
-Dobra! Okey, zgadzam się, ale musicie mi o niej powiedzieć coś więcej.

      Peter siedział z Amy w bibliotece, ale myślami był zupełnie gdzie indziej. Mimo, że bardzo bał się wieczornych wypadów do Zakazanego Lasu wraz z Lunatykiem, był bardzo szczęśliwy będąc z przyjaciółmi i pomagając Remusowi. Amy była naprawdę piękną i niesamowitą dziewczyną, ale huncwot jak to huncwot nie mógł się skupić na jej słowach i miał nieustanną potrzebę przeżycia przygody.

-Amy? – spytał nieśmiało.
-Tak, Peter?
-Czy mógłbym wyjść trochę wcześniej?
-Tak, oczywiście. Spokojnie nie powiem nic Trelawney. – uśmiechnęła się krukonka.
-Dziękuje. Masz może ochotę – odchrząknął – Amy, czy chciałabyś kiedyś, może ze mną, wyjść gdzieś się może spotkać ze mną? – spytał niedbale i szybko dodał – Oczywiście zrozumiem jeżeli nie..
-Przestań, Peter! Oczywiście, że mam ochotę. – roześmiała się promiennie.

-Świetnie! Kiedy ci pasuje?

-Po prostu przyjdź kiedy będziesz miał czas i weź mnie na spacer, a obiecuje że z chęcią pójdę.
-Okey. W takim razie do zobaczenia! – uśmiechnął się na odchodnym. 

      Dzień skończył się dla wszystkich pomyślnie. Może prawie dla wszystkich, gdyż Remus walczył jak co miesiąc z blaskiem księżyca, który zmieniał go w groźną bestię. Chłopak zapomniał, że od ostatniej pełni różni go to, że teraz ma dziewczynę, która kompletnie nic nie wie o jego przypadłości.


14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Hej! ⌒.⌒

      Z tego co zrozumiałam Syriusz znalazł się na podłodze, ponieważ Dora się rozpychała, niezły powód by pomacać sobie podłogę XD
      Syriuszku myślę że każdy myśli o tobie jako o wykorzystywaczu ,, bezbronnych" dziewcząt, dlatego że to z nimi spędziłeś 1/4 swojego życia xd Kurczaczki co się porobiło z tym Peterem? Skandal! Nigdy bym nie pomyślała że chociaż przez pięć sekund nie był obślizgłym szczurożercą XD Ejejejej jaka ulga że ta cała Olivia Roth nie będzie sparowana z Jamesem ( - Olivia jem nożem) Peter ma dziewczynę, Peter ma dziewczynę! Na gacie Merlina gdzie logika na tym świecie? Żenujące jest to jak Peter się zmienił. Syriusz Black w celibacie? Na Merlina gacie! XDD nie wierzę, to Łapuncio nie zaliczył jeszcze wszystkiego co się rusza? Niesamowite! Pytam się gdzie jest moje Jily? ;--; jak oni za dwa rozdziały się nie zejdą to ty i Luthien będziecie odpowiedzialne za mój zawał!

      Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo weny!

      Panna Niesamowita
      A tak po prostu
      Mała Czarna :-*

      PS. U mnie miniaturka ⌒.⌒
      Ps2 Next chapter XDD

      Usuń
    2. Syriusz to taki "niewinny" chłopczyk, który wkrótce napali się na Dorcas niczym maratończyk na choćby łyka wody.
      Peter ma randeczke, Peter ma randeczke XD Szalony chłopak..
      Jakie Jily?! Kochana jakie dwa rozdziały? No okey.. Powiedzmy, że ja też już chce ich jakoś sparować, ale chce też jakiejś solidnej kłótni, a ich dość łatwo skłócić. Jeszcze nad tym pomyśle.
      Ja również pozdrawiam,
      Rudzielec :*

      Usuń
  2. Fajny rozdział nie mogę się doczekac tego momentu z Olivią i Zackiem ;) Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowy rozdział pojawi się niedługo, cierpliwości ;)

      Usuń
  3. Genialny *w* czekam na następny <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny. A i pytanko. Wiesz, co to za para na nagłówku?
    Papapaparapapa
    Clara Oswin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ^^ Na nagłówku jest Amy i Rori z serialu Doctor Who.
      Wiem jedynie, że aktotka nazywa się Karen Gillan, nazwiska aktora nie mogę sobie jednak przypomnieć ;(

      Usuń
    2. Jejkuu Clara była cudna w tym serialuu <3 Kocham *.*

      Usuń
  5. Bardzo lubię twojego bloga, fajnie by było jakbyś pisała częściej, ale nie poganiam, bo wiem jak to jest z weną i czasem :) czekam na następny rozdział i zapraszam do siebie :*
    http://lily-james-milosc-po-wsze-czasy.blog.onet.pl/
    http://dorcasmeadows.blog.pl/
    ~ Aria

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej,
    W końcu przychodzę z komentarzem. Przepraszam, że tak późno, ale dosłownie od początku roku nie mam na nic czasu.
    Rozdział bardzo mi się spodobał. Syriusz jest taki uroczy i to naprawdę miłe, że tak mu zależy na Dorcas.
    Oby ta Olivia się od niej odczepiła. W końcu to nie jest wina Dor, że podoba się Blackowi. Mam nadzieję, że plan dziewczyn wypali i ta Puchonka da sobie spokój z nękanien Meadowes.
    Ogólnie podoba mi się też to, że dziewczyny są tak dobrymi przyjaciółkami i pomagają sobie w potrzebie. ♡
    Ciekawe, jak dalej potoczy się ta sytuacja i czy Zacowi uda się poderwać tę Olivię.
    I co z pełnią?
    O, i jeszcze podoba mi się to, że ta Amy nie odmówiła Peterowi. Dobrze, że nie jest spychany na drugi tor i też ma szansę na miłość.
    Przepraszam, że ten komentarz jest taki chaotyczny :(
    Pozdrawiam gorąco i życzę weny.
    Optimist

    OdpowiedzUsuń
  7. Hejka (:

    Kiedy nowy rozdział?

    Pozdrawiam
    Mała Czarna ^^

    PS. Będę na niego czekać choćby i dwa miesiące! Warto! *_*

    Ps2. U mnie nowy rozdział więc jak będziesz miała czas i chęć to zapraszam ^_~

    OdpowiedzUsuń
  8. "-Tylko spaliśmy. Zadowolona?
    -Owszem. Pamiętaj, że jak ją skrzywdzisz to ja skrzywdzę ciebie."
    Czy ja wiem, czy seks z Syriuszem byłby dla Dor jakąkolwiek krzywdą..? Sama na jej miejscu zabroniłabym mu nawet myślenia o celibacie :D
    Peter i dziewczyna? Mam wrażenie, jakbym wylądowała w jakiejś równoległej rzeczywistości ;). Ale w sumie to jestem ciekawa, jak to się potoczy.

    OdpowiedzUsuń